menu

Transporty z obozu Dulag 121

Powiązane hasła

Transporty z obozu Dulag 121

Więźniowie obozu przejściowego w Pruszkowie, w zależności od kategorii do której zostali przypisani podczas segregacji, wywożeni byli do miast i wsi południowo-zachodniego Generalnego Gubernatorstwa (od 168 do 360 tys. osób uznanych za niezdolne do pracy), do fabryk, gospodarstw niemieckich i obozów pracy na terenie III Rzeszy na roboty przymusowe (od 87 do 160 tys. osób uznanych za zdolne do pracy), bądź do obozów koncentracyjnych (ok. 60 tys. osób, głównie podejrzanych o walkę w powstańczych szeregach).

Historia

 

Główną funkcją obozu przejściowego w Pruszkowie było pozyskanie spośród wysiedlonych z Warszawy jak największej liczby osób do niewolniczej pracy w III Rzeszy. Po segregacji więźniowie, w zależności od tego czy uznano ich za zdolnych czy niezdolnych do pracy, kierowani byli do przeznaczonych dla nich hal, gdzie nawet do kilku dni oczekiwali na transport. Składy pociągów towarowych podstawiano na tory biegnące po wewnętrznej stronie południowo-wschodniego muru obozu. Wagony nie były w żaden sposób przystosowane do transportu ludzi. Odpowiedzialni za koordynację i organizację transportów funkcjonariusze Arbeitsamtu (Urzędu pracy) i Gestapo nie zapewnili transportowanym wyżywienia, wody, opieki medycznej, ani odpowiednich warunków sanitarnych. Polski personel obozu tuż przed wyjazdem transportu rozdawał wysiedlonym chleb i wodę, jednak pomoc docierała do niewielu potrzebujących. Podróż w zatłoczonych wagonach do miejsca docelowego trwała nawet do kilku dni.

Transporty do Generalnego Gubernatorstwa

Najliczniejszą grupą więźniów obozu Dulag 121 były osoby, które podczas segregacji uznano za niezdolne do pracy. Były to osoby chore, starsze, matki z dziećmi, które transportowano na południowe i zachodnie tereny Generalnego Gubernatorstwa. Podróż w zatłoczonych odkrytych wagonach towarowych, tzw. węglarkach, mogła trwać nawet do 3 dni. Warszawiacy byli podczas podróży zdani na siebie. Brakowało jedzenia, wody i jakiejkolwiek pomocy medycznej, zaś warunki sanitarne w wagonach były niehumanitarne.

Mapa transportów na teren Generalnego Gubernatorstwa. Grafika: Łukasz Kubacki

Pierwsze transporty z osobami niezdolnymi do pracy zostały skierowane na teren powiatu łowickiego (dystrykt warszawski). W dniach 10, 12 i 13 sierpnia władze niemieckie wysłały tam 3 transporty. Łącznie w sierpniu w 5 transportach trafiło tam 14 364 osób. Kolejne kierowane były już na teren dystryktu radomskiego, a następnie dystryktu krakowskiego. Dzięki zachowanym dokumentom możemy w przybliżeniu odtworzyć daty i miejsca, do których kierowano część transportów z obozu Dulag 121:

10 sierpnia (2500 os.) – Łowicz
13 sierpnia (3364 os.) – Łowicz
29 sierpnia (2500 os.) – Łowicz
12 sierpnia (3000 os.) – Głowno
25 sierpnia (3000 os.) – Domaniewice
25 i 27 sierpnia (6400 os.), 3 września (ok. 9 tysięcy) – Piotrków
28 sierpnia (130 os., Szpital Dzieciątka Jezus) – Częstochowa
29 września (2000 os.) – Łowicz
31 sierpnia (ok. 2000 os.) – Opoczno
2 września (3802 os.), 3 września (ok. 10000 osób) – Gorzkowice k. Piotrkowa
16 września (2000 os.) – Kłomnice
16 września – Częstochowa
17 września (2700 os.) – Julianka / Złoty Potok k. Częstochowy
6 października (1716 os.) – Rudniki
6 października (1800 os.) – Częstochowa
8 października (1800 os.) – Olsztyn k. Częstochowy.
18 września (2000 osób) – Włoszczowa
24 września (100 os.) – Sędziszów
25 września (4000. os.) – Koniecpol
28 września (2500 os.) – Miechów
30 września (ok. 4000 os.) – Wolbrom
4 października (ok. 4000 os.)– Słomniki
6 października (ok. 4000 os.)– Kocmyrzów
7 października (ok. 4000 os.) – Charsznica
8 października (ok. 3000 os.)- Tarnów
10 października (ok. 4700 os.) – Mszana Dolna

Wedle szacunków Rady Głównej Opiekuńczej na dzień 1 listopada 1944 r. w Radomiu przebywało 3,5 tys. wysiedlonych i 4 tys. w powiecie radomskim; w Kielcach – 9 tys. a w na terenie powiatu kieleckiego 20 tys.; w Tomaszowie Mazowieckim i okolicach – 30 tys., w Starachowicach 10 tys., Końskich i Jędrzejowie po 24 tys. Transporty z wysiedlonymi trafiały także do Przysuszy, Radomska, Krakowa, Skawiny i Bochni. W samej Częstochowie pod koniec listopada 1944 roku przebywało 13 257 zarejestrowanych wysiedleńców, a pod koniec grudnia aż 14 671. Wysiedleni docierali nawet do oddalonego od Pruszkowa o niemal 400 km Zakopanego, gdzie w połowie września przebywało 2500 oficjalnie zarejestrowanych osób, a w połowie października już 3800 i szacunkowo drugie tyle niezarejestrowanych.

Po przybyciu transportu do miejsca docelowego wysiedleni kierowani byli do okolicznych gmin i wsi, gdzie przydziałem do poszczególnych gospodarzy zajmowali się najczęściej sołtysi. Czasem już na peronach stacji docelowych wysiedleni otrzymywali skromną pomoc, głównie wodę, żywność i pomoc medyczną, organizowaną przez miejscowe Polskie Komitety Opiekuńcze. Zdarzały się przypadki, że część wysiedlonych zmuszona była koczować na peronach i w budynkach stacji w oczekiwaniu na chłopskie furmanki, które miały ich zabrać do wyznaczonych miejsc pobytu. Część wysiedlonych, która trafiała na biedne lub przeludnione tereny, wegetowała w skromnych warunkach u gospodarzy, którzy nie mieli środków na ich utrzymanie, czasem tylko wspomagani przez lokalne oddziały RGO lub pomoc miejscowej ludności.

Transporty na teren III Rzeszy

Osoby uznane za zdolne do pracy wywożone były transportami kolejowymi na teren III Rzeszy do fabryk zbrojeniowych, zakładów przemysłowych, niemieckich rolników, bądź do obozów pracy. Trafiali tam przede wszystkim ludzie w młodym lub w średnim wieku (od 14 do 60 lat), ale nierzadkie były przypadki, kiedy na roboty wywożono całe rodziny, osoby starsze oraz matki z dziećmi i kobiety w ciąży. Podróż na teren III Rzeszy w zamkniętych bydlęcych wagonach trwała nawet do kilku dni i wiodła często przez kolejne obozy przejściowe na terenie III Rzeszy, gdzie wypędzeni oczekiwali na transport do docelowego miejsca pracy przymusowej. Warszawiaków kierowano do pracy w rolnictwie, przemyśle, górnictwie, leśnictwie oraz na kolei. Polacy podlegali dyskryminującemu prawu, obejmującemu m. in. bezwzględny nakaz pracy, ścisłą kontrolę korespondencji, zakaz przebywania w niektórych miejscach publicznych, ograniczający znacznie prawo do swobodnego przemieszczania się, a także nakaz noszenia naszywki z literą „P” (skrót od niem. Polen) przyszytej na odzieży. Pracę, wykonywaną 12 godzin dziennie, normował regulamin, a każde nieposłuszeństwo, naruszenie dyscypliny czy niska wydajność skutkowały nałożeniem surowych kar, tj. zesłanie do specjalnego obozu karnego bądź koncentracyjnego, a nawet kara śmierci. Warunki bytowe w fabrykach, obozach pracy i w niemieckich gospodarstwach były bardzo skromne. Racje żywieniowe były niewystarczające, a warunki mieszkaniowe i sanitarne niehumanitarne. Robotnicy pracujący w zakładach zbrojeniowych i przemysłowych byli w dodatku narażeni na śmierć w wyniku alianckich nalotów bombowych. Na roboty przymusowe wedle różnych szacunków zostało wywiezionych przez Pruszków od 87 do 160 tys. osób.

Polacy wysłani na roboty przymusowe na teren III Rzeszy zmuszeni byli do noszenia naszywek z literą „P” jako skrót od niem. Polen – Polak. Naszywkę przekazała Muzeum Dulag 121 pani Janina Słomińska
Transporty do obozów koncentracyjnych

Najtragiczniejszy los spotkał osoby, które podczas segregacji przeznaczono do wywózki do obozu koncentracyjnego. Były to głównie osoby młode, w wieku 20 a 40 rokiem życia, które podejrzewano o udział w Powstaniu Warszawskim, choć zdarzały się przypadki, kiedy do obozów koncentracyjnych zsyłano dzieci i osoby starsze. Wywózki trwały od pierwszych dni istnienia obozu Dulag 121 do początku października, a więc przez cały okres wysiedlania Warszawy. Najwięcej osób trafiło do obozu koncentracyjnego Auschwitz. Po przybyciu na miejsce warszawiacy poddawani byli dezynfekcji i kwarantannie, a następnie oznaczani numerem obozowym. Część z nich następnie wysyłana była do innych obozów koncentracyjnych, np. Neuengamme, Natzweiler, Mittelbau-Dora, Bergen-Belsen. W sumie z Dulagu 121 do niemieckich obozów koncentracyjnych na terenie GG i III Rzeszy wywieziono około 60 tysięcy osób. Z czego do:

  • KL Auschwitz – ok. 13,5 tys. osób
  • KL Buchenwald – 4600 osób
  • KL Dachau – ok. 3 tys. osób
  • KL Flossenbürg – ok 2,5 tys. osób
  • KL Gross-Rosen – ok. 3 tys. osób
  • KL Mauthausen – ok. 8 700 osób
  • KL Ravensbrück – ok. 12 tys. osób
  • KL Sachsenhausen i KL Oranienburg – łącznie ok. 3 tys. osób
  • KL Stutthof – 4,5 tys. osób

Dla porównania do dnia 1 sierpnia 1944 roku w obozach koncentracyjnych osadzono jedynie około 23 tysiące warszawiaków.

Osadzeni w obozach koncentracyjnych wykorzystywani byli przez niemieckie koncerny przemysłowe, zakłady zbrojeniowe i chemiczne do niewolniczej pracy. Więźniowie pracowali m.in. na rzecz niemieckiej kolei, w górnictwie i przy budowie umocnień. Niewolnicza praca, odbywająca się w systemie 12-godzinnych zmian, wykonywana była pod rygorem bezwzględnych norm i kar. W połączeniu z wyniszczającymi warunkami bytowymi, katastrofalnymi warunkami sanitarnymi oraz brutalnym reżimem śmiertelność wśród więźniów była ogromna.

Powiązane hasła

Skip to content