01 WRZ
1939
Ranek 1 września 1939 r. pozorny spokój życia podwarszawskiego miasteczka przerywały kolejne alarmy przeciwlotnicze. Pruszkowianie, którzy nie mieli dostępu do radia, wycie fabrycznych syren mogli wziąć za kolejne ćwiczenia. Dopiero, gdy opadły poranne mgły na niebie ukazały się niemieckie samoloty. Niektórzy naklejali na szyby w oknach paski, aby w razie nalotu podmuch wybuchu nie wrzucał odłamków do środka. Większe poruszenie panowało w fabrykach. W Warsztatach Kolejowych, gdzie pracownicy przerabiali wagony towarowe, tak aby mogły wejść w skład pociągu sanitarnego. W wytwórni obrabiarek Stowarzyszenia Mechaników Polskich z Ameryki, tak jak od kilku dni, przestrzeliwano działka przeciwlotnicze na licencji „Boforsa” produkowane w Pruszkowie na zamówienie rządu przeszło od 4 lat. W tle słychać było dalekie wybuchy z kierunku bombardowanej Warszawy. Jednak do godzin popołudniowych było względnie spokojnie. Wszystko zmieniło się koło godziny 17, kiedy w okolicach budynku administracji Warsztatów Kolejowych rozległ się huk wybuchów. Poleciały szyby w oknach. Na Pruszków spadły pierwsze bomby. Przy ul. Pięknej i 6 sierpnia zniszczone zostały 3 domy oraz fragment toru kolejowego. Zginęło sześć osób: Aleksandra i Halina Karsten, Leszek Kolasiński, Katarzyna Ostrowska, Stanisław Sławiński i Stanisława Zdziennicka. W Pruszkowie rozpoczęła się II wojna światowa.Na podstawie: Henryk Krzyczkowski, „W cieniu Warszawy. Pruszków w latach okupacji hitlerowskiej”, Warszawa 1986.
