menu

16 STY

16 STY

1929

Express Poranny, ROK 1929 (8), Nr. 17.

16 stycznia 1929 r. w parku hrabiny Potulickiej odbyła się policyjna obława na poszukiwanego przez policję kryminalistę. Następnego dnia „Express Poranny” donosił:

Przed rokiem zamordowano w Pruszkowie tamtejszego mieszkańca, Jana Pieńkowskiego. Policja ujęła zabójcę. Był nim pruszkowianin, zawodowy kryminalista Teofil Kubowiak. Osadzono go na Pawiaku. Przestępca zaprzyjaźnił się tam z drugim bandytą, Zbigniewem Niwińskim. Oni to uplanowali i doprowadzili do skutku pamiętna ucieczkę z gmachu sądu okręgowego przy ulicy Miodowej, o czem pisał ,,Express Poranny” dnia 8 stycznia b. r.

Niwińskiego ujęto po upływie paru dni, natomiast Kubowiak bujał na wolności. Słusznie przypuszczając, że morderca zechce odwiedzić rodzinne strony, komendant posterunku policyjnego w Pruszkowie, st. Przodownik Bajer zarządził niezwykle ścisłą obserwację wszystkich podejrzanych osobistości w mieście i okolicy. Wywiad dał oczekiwane wyniki. Wczoraj o godzinie 11-ej rano w biurach posterunku gruchnęła alarmująca wiadomość:

— Kubowiak przekradł się do parku hrabiny Potulickiej! Kochanka naznaczyła mu spotkanie!

W mgnieniu oka komendant Bajer zmobilizował 16 policjantów, uzbrojonych w rewolwery i karabiny. Ogród, znajdujący się tuż pod miastem, otoczono ze wszystkich stron. Na strzał, dany przez p. Bajera, pierścień osaczających miał ruszyć, zwężając się koncentrycznie. Plan był wykonany z godną pochwały dokładnością. Po paru minutach bandyta znalazł się w sytuacji bez wyjścia. Próbował uciekać w różnych kierunkach. lecz wszędzie granatowe mundury zastępowały mu drogę. Widząc ze wszystkich stron wycelowane lufy karabinów, podniósł ręce i zawołał

— Bierzcie mnie!

Nałożono mu kajdanki. Dziś będzie przywieziony do Warszawy.

1938

16 stycznia 1938 roku przy Towarzystwie Cyklistów w Pruszkowie powołano Sekcję Tenisową, o czym wiemy ze „Złotej Księgi Towarzystwa Cyklistów w Pruszkowie”, której oryginał znajduje się w zbiorach Książnicy Pruszkowskiej.

Źródło: Książnica Pruszkowska

1945

Mieszkańcy Pruszkowa odgruzowują teren zakładu, fotografia ze zbiorów Piotra Skowrona

16 stycznia 1945 wycofujące się z Pruszkowa wojska niemieckie podpaliły zabudowania wytwórni obrabiarek. Jerzy Kaleta w monografii „Pruszków Przemysłowy” (Książnica Pruszkowska 2010) pisał:

Dnia 16 stycznia 1945 r., wieczorem, Niemcy przed opuszczeniem Pruszkowa, wobec zbliżającej się ofensywy radzieckiej, wysadzili w powietrze zdewastowane hale fabryczne. Jednocześnie zgromadzili sporo materiałów palnych i podpalili je, co spowodowało pożar obiektów, które jeszcze ocalały od wybuchu. Tak więc zasłużona dla Pruszkowa fabryka przestała istnieć. Komitet fabryczny, który stworzył się już następnego dnia z pracowników fabryki, oszacował zniszczenia, jakie poczynił w dawnej fabryce okupant. Postanowiono jednak, że fabrykę pruszkowską należy odbudować. Przystąpiono więc najpierw do odgruzowania terenu.

Pierwsza powojenna partia obrabiarek opuściła mury fabryki dopiero we wrześniu 1947 roku.

Skip to content