100&102 – Oświata w imię Niepodległej
W przypadku historii Pruszkowa, trudno czasem rozdzielić działalność społeczną i obywatelską od niepodległościowej. To, co w przypadku innych, starszych stażem miast uznano by za działalność niepodległościową – na przykład walkę o tworzenie polskich szkół czy bibliotek, w przypadku rozwijającej się osady fabrycznej Pruszków było także przejawem działalności społecznej na rzecz miasteczka, którego instytucje wtedy dopiero powstawały. Konspiracyjna działalność zbrojna była kluczową, ale jedynie niewielką częścią ogółu działań podejmowanych w drugiej połowie XIX w. i pierwszych dwóch dekadach XX w. na rzecz wyzwolenia ojczyzny. W ramach powstałego wówczas masowego, społecznego ruchu, obok zawiązywania konspiracyjnych organizacji bojowych, tworzono polską oświatę i kulturę, budowano przemysł i równoległe do carskich instytucje społeczne, powoływano jawne i tajne stowarzyszenia i organizacje, tworzące zręby społeczeństwa obywatelskiego przyszłej Rzeczypospolitej.
Ziemiaństwo okoliczne z Antonim hr. Potulickim i Antonim Marylskim-Łuszczewskim na czele, oraz inteligencja miejscowa, jak inż. Stanisław Majewski inicjator i założyciel pierwszej szkoły powszechnej oraz czynny protektor wszystkich miejscowych instytucyj społecznych, a później poseł na Sejm, doktorostwo Radziwiłłowiczowie, prof. Piotr Hoser, doktorostwo Leszkostwo Wolframowie, inż. Józef Troetzer i inni niezależnie od popierania ruchu konspiracyjnego podjęli pracę oświatową w legalnych formach. Utworzono bibliotekę publiczną, z której korzystali wszyscy mieszkańcy miasta, mimo iż nosiła ona oficjalnie nazwę “Bibljoteka dla Robotników Cegielni hr. Antoniego Potulickiego”, później darowaną miastu, założono szkołę ludową (dzisiejsza szkoła im. Tadeusza Kościuszki), szkołę przy fabryce ołówków, ochronki itp.
Jan Szczepkowski
W drugiej połowie XIX oświata w Królestwie Polskim znajdowała się w katastrofalnym stanie. Szkoły były nieliczne, zaś reforma przeprowadzona w ramach represji po klęsce powstania styczniowego przez Aleksandra Apuchtina, rosyjskiego kuratora warszawskiego okręgu szkolnego, doprowadziły do daleko posuniętej rusyfikacji. Dość powiedzieć, że w 1897 r. w Warszawie poziom analfabetyzmu wśród mężczyzn wynosił 42 procent zaś wśród kobiet 55. W ostatniej dekadzie XIX w. na terenie dzisiejszego Pruszkowa, osady aspirującej już wówczas do miana fabrycznej, funkcjonowała jedynie niewielka elementarna szkoła wiejska na Żbikowie. Dlatego stworzenie nowoczesnych, polskich instytucji oświatowych stanowiło jedną z najpilniejszych potrzeb – zarówno dla rozwijającej się osady, jak i dla przyszłych dążeń niepodległościowych. Sprawą oświaty energicznie zajął się hrabia Potulicki, który zwrócił się do władz carskich o pozwolenie na otworzenie szkoły elementarnej w Pruszkowie. 20 kwietnia 1895 roku władze zaakceptowały jego prośbę i niebawem, w budynku użyczonym przez hrabiego przy ul. Szerokiej (dzisiejszej Kraszewskiego), uruchomiono tzw. jednoklasówkę, w której, rzecz jasna po rosyjsku, uczyło się ponad 30 dzieci. W 1905 r. dzięki staraniom hrabiego Potulickiego i Stanisława Majewskiego, dyrektora fabryki ołówków, szkołę przeniesiono do nowowybudowanej siedziby przy ul. Starowiejskiej. W październiku 1917 r., w stulecie śmierci generała Tadeusza Kościuszki szkole (i ulicy), nadano jego imię, które noszą do dziś.
W dobie walki o polską szkołę szczególnie doniosłą rolę pełniły, zakładane głównie przy fabrykach, szkoły prywatne. Po strajkach szkolnych, które przetoczyły się w 1905 roku przez Królestwo Polskie, także przez Pruszków i Żbików, władze carskie zezwoliły na nauczanie języka polskiego w prywatnych szkołach. Na przełomie wieków powstały trzy takie szkoły. Pierwszą była założona w 1897 r. przy fabryce Jakuba Teichfelda szkoła elementarna, która mieściła się w jednym z „murowańców” u zbiegu ul. Ceramicznej i Prusa. Jako druga powstała szkoła kolejowa założona w 1900 r. z myślą o dzieciach kolejarzy i pracowników warsztatów kolejowych. Trzecią była założona w 1903 r. z inicjatywy Stanisława Majewskiego przyfabryczna szkoła przy ul. Ołówkowej. Pięć lat później otwarta została finansowana przez Zbór Ewangelicki w Warszawie prywatna szkoła, której kierownikiem został zasłużony pedagog Juliusz Sauter. W placówce uczyły się razem dzieci wyznania katolickiego i reformowanego.
Nie mniej istotną była sprawa krzewienia polskiej kultury wśród dorosłych. Taką rolę pełniły biblioteki, oferujące mieszkańcom dostęp do literatury w języku polskim. W 1903 r. inicjatywę utworzenia stałej biblioteki podjął hrabia Potulicki z małżonką oraz inni zasłużeni obywatele osady. Jedną z nich był literat Jan Szczepkowski, który wspominał:
Pruszków, choć wówczas jeszcze bardzo skromna, de jure «wieś», de facto osada fabryczna, nie dała się wyprzedzić w patriotyczno-kulturalnym czynie. Inicjatywę podjęli i ofiarowali książki ze swych prywatnych zbiorów: doktorostwo Radziwiłłowiczowie z Tworek, hr. Antoni Potulicki, doktorostwo Wolframowie z Pruszkowa, Stanisław Jan Majewski (autor znakomitych dzieł z dziedziny astrofizyki i właściciel fabryki ołówków), prof. Piotr Hoser, inż. Józef Troetzer, inż. Władysław Leppert, i inni. Starania o pozwolenie władz podjął Antoni Potulicki, dzięki czemu w 1904 r. mogła już być uruchomiona w skromnym lokalu przy ul. Kraszewskiego, biblioteka pod urzędową nazwą: «Biblioteka i czytelnia dla robotników cegielni hr. Antoniego Potulickiego». Oczywiście korzystało z niej całe miasteczko. Kierowniczką była znana działaczka Jadwiga Dziubińska przy współpracy niżej podpisanego. W parę lat później kierownictwo objęła p. Wiesława Majewska. Biblioteka zaś została przeniesiona w r. 1907 do domu przy ul. Tadeusza Kościuszki nr. 43, gdzie do dziś pozostaje.
W 1907 r. kolejarskie towarzystwo oświatowe „Jedność” utworzyło w Pruszkowie filię Warszawskiej Biblioteki Kolejowej, której kierownikiem został pracownik Warsztatów, a w międzywojniu ich dyrektor, Wojciech Radomski.
Od 1903 r. w Pruszkowie działało także powołane przez Marię Weryho-Radziwiłłowicz tajne Koło Wychowania Przedszkolnego, w ramach którego powstała pionierska, jak na owe czasy, szkoła ochroniarek „Mariadwinek” prowadzona przez Weryho-Radziwiłłowicz i działaczkę oświatową Jadwigę Dziubińską, która od 1900 r. współprowadziła w pobliskim Pszczelinie (dziś dzielnicy Brwinowa) pierwszą szkołę rolniczą w Królestwie Polskim. Pruszkowska placówka kształciła dziewczęta, które miały podjąć pracę oświatową w borykających się z brakiem kadry wiejskich szkołach elementarnych. Jej siedziba mieściła się w użyczonym przez hr. Potulickiego domu przy ul. Szerokiej (dzisiejszej Kraszewskiego) – tym samym, w którym siedzibę miała biblioteka hr. Potulickiego. Wśród nauczycieli szkoły był także uczący w niej anatomii dr Rafał Radziwiłłowicz.
Więcej o Marii Werycho-Radziwiłłowicz i Jadwidze Dziubińskiej w artykule Pionierki.
We wczesnych dziejach pruszkowskiej oświaty najlepiej zapisała się żbikowska szkoła dla dzieci kolejarzy i pracowników Warsztatów Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej. Zorganizowana w 1900 r. przez znanego działacza oświatowego inż. Stanisława Michalskiego w wykupionym przez Zarząd Drogi budynku tzw. „Papierni” 2-klasowa szkoła była jedną z najnowocześniejszych i najlepiej wyposażonych placówek oświatowych w Królestwie Polskim. Dzięki hojnym subsydiom Zarządu Drogi (a od 1905 r. kolejarskiego Towarzystwa „Jedność”) uczniowie mieli do dyspozycji salę gimnastyczną, bibliotekę, zakład stolarski, salę śpiewu, nowoczesne pomoce lekcyjne (m.in. aparat do przeźroczy, atlasy, zbiory obrazów, gabloty z okazami przyrodniczymi), a także mieli zapewnioną opiekę miejscowego lekarza kolejowego dr. J. Idzikowskiego.
W 1902 r. szkoła została przeniesiona do budynku przy ul. Szkolnej 14 (obecnie nr 3), który w 1906 r. dzięki staraniom inż. Michalskiego i wsparciu Zarządu Drogi znacznie rozbudowano. Kiedy pod naporem strajków szkolnych 1905 r. władze carskie zezwoliły w prywatnych szkołach na nauczanie w języku polskim, wprowadzono w niej nauczanie w języku ojczystym. W skład starannie dobieranej kadry pedagogicznej wchodzili nauczyciele związani z polskim szkolnictwem ludowym i Polskim Związkiem Ludowym, walczącym o nauczanie przedmiotów w języku polskim. W 1907 r. w 7-klasowej szkole początkowej uczyło się już 336 dzieci w wieku od 7 do 15 lat. Władysław Radwan, jeden z nauczycieli a później wybitny działacz oświatowy, wspominał:
Prywatne szkoły początkowe w zaborze rosyjskim były nieliczne i postawione na poziomie «oświaty ludowej». Galicyjskie szkolnictwo ludowe miało ten sam problem. Michalskiemu chodziło o stworzenie wzoru polskiej szkoły początkowej jako «szkoły powszechnej». Nie szczędził na to czasu ani energii. Organizował opracowanie dla szkoły programu, zawierającego jako oddzielny przedmiot fizykę i chemię. Troszczył się o kompletowanie pomocy naukowych. Wyszukał wybitnego młodego nauczyciela Antoniego Konewkę i celowo kompletował grono nauczycielskie. Kierownikowi stale służył radą. Bardzo często bywał na zebraniach Rady Pedagogicznej szkoły. […] W całym stosunku Michalskiego do szkoły widoczna była wnikliwa opieka i dyskretne nadawanie kierunku, przy uszanowaniu samodzielności pracy i decyzji kierownika, grona nauczycielskiego i nauczycieli.
Szkoła stanowiła także centrum życia kulturalnego Żbikowa. Odbywały się w niej otwarte odczyty i prelekcje, kursy dla analfabetów oraz spektakle amatorskiego teatru. W 1912 roku, kiedy władze carskie znacjonalizowały Drogę Żelazną i w szkole wprowadzono obowiązek nauczania w języku rosyjskim, nauczyciele kontynuowali edukację języka polskiego, historii i geografii na tajnych kompletach. Aby uniemożliwić konspiracyjną działalność oświatową, wkrótce władze zdymisjonowały wszystkich nauczycieli, a szkołę zrusyfikowano.