Pruszkowscy bohaterowie powstania w warszawskim getcie
Pod koniec stycznia 1941 roku niemieckie władze Pruszkowa deportowały z pruszkowskiego do warszawskiego getta całą społeczność żydowską miasta, zamykając trwającą sześć dekad historię pruszkowskich Żydów. Kiedy prawie dwa i pół roku później, 19 kwietnia 1943 roku, w getcie wybuchło powstanie, wśród walczących byli też pruszkowianie: Zachariasz Artsztajn, Szlamek Szuster i Hela Farbman, którzy zginęli bohaterską śmiercią.
Zachariasz Artsztajn
Zachariasz Artsztajn urodził się 27 marca 1923 r. w Pruszkowie w domu przy ul. Kościuszki 9 jako siódme dziecko robotnika Icka Wulfa Artsztejna i Zysli Rozencwajg. Jego rodzina związana była z ruchem syjonistycznym – pięcioro z jego rodzeństwa wyjechało przed rozpoczęciem II wojny światowej do Palestyny, a on sam również oczekiwał na wyjazd z Polski. W Pruszkowie uczęszczał do świeckiej szkoły żydowskiej. Wielki wpływ na młodego Zachariasza miał uczący tam Abraham Koziebrocki, charyzmatyczny nauczyciel, wokół którego skupiało się środowisko najzdolniejszej i najbardziej twórczej żydowskiej młodzieży. Po ukończeniu szkoły uczył się w Warszawie w żydowskim seminarium nauczycielskim. Zaangażował się także w działania organizacji Frajhajt (Jidisze Socjalistisze Arbeter Jungt „Frajhajt” – Żydowska Socjalistyczna Młodzież Robotnicza „Wolność”, młodzieżowa organizacja socjaldemokratyczna działająca w Polsce w latach 1925-1938), a w późniejszym okresie w działania przygotowującej młodzież do wyjazdu do Palestyny syjonistycznej organizacji Dror, która w czasie okupacji niemieckiej opowiedziała się za zbrojną walką z Niemcami.
Do warszawskiego getta trafił zapewne w styczniu 1941 roku, kiedy niemieckie władze Pruszkowa podjęły decyzję o likwidacji pruszkowskiego getta i deportacji społecznością żydowską do stolicy. Tego samego roku Zachariasz uczestniczył w konspiracyjnym szkoleniu Droru przy ul. Dzielnej 34. W 1943 r. brał udział w pierwszej akcji zbrojnej, tzw. akcji styczniowej, która wymierzona była przeciwko wkraczającym do getta Niemcom. Zachariasz Artsztajn wraz z Henochem Gutmanem jako pierwsi zaatakowali wówczas Niemców. W lutym 1943 r. Artsztajn brał udział w likwidacji agenta gestapo Alfreda Nossiga. Był dowódcą grupy o nazwie „Aial”. Anna Grupińska w książce „Odliczanie listy. Opowieść o powstańcach żydowskich” (Kraków 2003) pisała o nim:
Był jednym z najbardziej znanych przywódców młodzieży w getcie warszawskim. […] 19 kwietnia Artsztajn dowodził 30 uzbrojonymi chłopakami. Oddział zajął pozycję na rogu Nalewek i Gęsiej i jako pierwszy powitał ogniem wkraczających do getta Niemców. Zachariasz nie wyszedł z getta. Koledzy nie znaleźli jego grupy w ruinach. Wiadomo, że Zachariasz Artsztajn został razem z Icchakiem Blausztajnem, Joskiem Farberem i innymi. Bronili się w bunkrach przy Nalewkach 34, 37, 38. Kiedy w pierwszych dniach czerwca Nalewki przestały istnieć, Arsztajn przeszedł, zdaje się na Bonifraterską. Szukał wyjścia na drugą stronę w okolicy ul. Mylnej. Chawka Folman pamięta, że był bardzo męski, wysoki, barczysty i miał okrągłą twarz. Według Antka Cukiermana Zachariasz mówił żydowskim językiem pełnym patosu i wykrzykników, ale to był prawdziwy język.
Szlamek Szuster
Szlamek (właściwie Szlama Lejb) Szuster urodził się 6 kwietnia 1926 r. w domu przy ul. Komorowskiej 8. Jego ojcem był kamasznik Moszek Szuster, a matką Bajla. Do szkoły powszechnej, gdzie według informacji zawartej w „Sefer Pruszkow” był jedynym żydowskim uczniem w klasie, chodził w Pruszkowie. Do informacji o jego losach w getcie warszawskim udało się dotrzeć Annie Grupińskiej:
W getcie warszawskim Szlamek utrzymywał rodzinę ze szmuglu, przywoził jakieś drobiazgi z Pruszkowa, a potem je sprzedawał z mamą na ulicy. Z siostrą Helą pracował przez pewien czas na farmie czerniakowskiej. W kwietniowym powstaniu należał do grupy Droru Henocha Gutmana na terenie szczotkarzy. Walczył brawurowo. Kiedy Henoch Gutman został ranny na Franciszkańskiej, Szlamek przejął dowództwo grupy. Szlamek 8 maja wychodził z getta z kilkudziesięcioma żołnierzami. Długo czekali w kanałach. Było ciasno i duszno. W małych grupach odeszli od głównego włazu, bo w bocznych kanałach było mniej wody i więcej powietrza. Kiedy wreszcie otwarł się właz przy ul. Prostej i można było wyjść, Szlamka posłano po resztę. Nie zdążył wrócić, ciężarówka z powstańcami musiała odjechać. Szlamek z kilkunastoma bojowcami najpewniej zginął przy włazie.
Hela Farbman
O losach Heli Farbman wiemy najmniej. Urodziła się w Pruszkowie w 1922 r. Jej ojciec był kupcem. Od futra, w którym przyjechała do warszawskiego getta z Pruszkowa, pochodziło jej przezwisko – „Kożuch”. Pracowała na farmie czerniakowskiej. Także ona należała do grupy bojowej Droru. Nie wiadomo jak i gdzie zginęła.
Inni
Niepotwierdzony jest udział w powstaniu pruszkowianina Feliksa Dawidowicza, któremu udało się przeżyć Holocaust. Niestety, jego nazwisko nie widnieje w żadnych spisach, a on sam nie podał nazwy ugrupowania, w którym walczył. Niewykluczone, że nie będąc członkiem żadnej organizacji, dołączył do walk powstańczych. Według jednej z powojennych relacji, wraz z innymi powstańcami usiłował zapobiec wypędzeniu resztki Żydów na Umschlagplatz. Gdy na rogu ulic Nowolipie i Karmelickiej skończyła się amunicja, przeszedł z innymi kanałami na ulicę Zamenhofa. 14 maja znalazł się w opuszczonym szpitalu ewangelickim przy Mylnej. Stamtąd przeszedł, opuszczając granicę getta, na aryjską stronę i dostał się na ulicę Chmielną do fabryki papy, gdzie pracował pruszkowianin Grobelny, który udzielił mu noclegu i ofiarował nowe ubranie.
***
Podczas pracy nad artykułem korzystaliśmy z książki Anny Grupińskiej Odliczanie listy. Opowieść o powstańcach żydowskich (Kraków 2003), monografii Mariana Skwary Pruszkowscy Żydzi. Sześć dekad zamkniętych Zagładą (Pruszków 2007) oraz z wyczerpującego artykułu Pruszkowscy powstańcy opublikowanego na portalu Wirtualny Sztetl.