Na wycieczkę 6: Leśnym duktem
Kolejną rowerową trasę krajoznawczą z naszego wakacyjnego cyklu wytyczyliśmy z myślą o upalnych sierpniowych dniach. Zapraszamy na wycieczkę leśnym duktem do Brwinowa i Podkowy Leśnej. Choć jej pierwszy odcinek, nieco przekornie, wiedzie skrajem łąk, udało nam się wytyczyć ponad 12 kilometrowy odcinek prowadzący niemal nieprzerwanie przez okoliczne lasy, w których w skwarne letnie dni można się schronić przed słońcem. Po drodze zabytkowe wille drewniane i murowane, kościół-ogród, zabytkowe aleje drzew, dwa rezerwaty przyrody, rzeczka i dużo różnorodnych lasów – od grądu po bory! Kolejny raz za cenne informacje i zdjęcia wnętrz Stawiska serdecznie dziękujemy pani Ewie Cieślak – kustosz Muzeum im. Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów.
Leśnym duktem, czyli do Brwinowa i Podkowy Leśnej
Długość trasy: ok. 32 km
Link do trasy: Leśnym duktem
Start
Naszą wycieczkę zaczynamy od stacji w Pruszkowie, spod której jedziemy ul. Henryka Sienkiewicza, Staszica, Gomulińskiego, a następnie Solidarności aż do Parzniewa, gdzie ul. Główną i Rzeczną dojeżdżamy do ścieżki rowerowej, która doprowadzi nas do stacji w Brwinowie, gdzie znajduje się pierwszy punkt trasy. Oczywiście ten odcinek trasy, choć urokliwy, można ominąć, korzystając z kolejowej podwózki do Brwinowa. Pociągi kursują regularnie.
1. Brwinów
Dzieje Brwinowa sięgają co najmniej XV w. Po raz pierwszy pojawia się w akcie erekcyjnym w 1406 r. jako Brwinowo. Na ten okres datuje się prawdopodobnie tutejsza parafia i kościół drewniany. Dobra brwinowskie przez wieki zmieniały właścicieli, wśród których znaleźli się m.in. arcybiskup gnieźnieński Mikołaj Prażmowski czy Radziwiłłowie, ale intensywny rozwój Brwinów zawdzięcza otwarciu Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej w 1845 r. W 1861 r. majątek, na który składał się także teren dzisiejszej Podkowy Leśnej, kupił przemysłowiec Stanisław Lilpop, po którego śmierci jego syn Stanisław Wilhelm dokonał w 1902 r. pierwszej parcelacji majątku. W Brwinowie zaczęły powstawać wille, założono szkołę, straż ogniową, a w Pszczelinie założono pionierską Szkołę Rolniczą, z którą związana była między innymi wybitna pedagożka Jadwiga Dziubińska. Sprowadzali się tu ludzie kultury, przemysłowcy, wojskowi, między innymi poeta Jarosław Iwaszkiewicz czy pisarz Zygmunt Bartkiewicz. Tuż przed wybuchem II wojny światowej Brwinów, który w 1927 r. zyskał status letniska, liczył już ok. 2 tysięcy mieszkańców. W sąsiedztwie stacji kolejowej warto zwrócić szczególną uwagę na tzw. krzyż kolejarski mieszczący się wśród zadrzewień przy rondzie Wacława Kowalskiego przy wyjeździe z tunelu. Postawili go tu mieszkańcy Brwinowa w sierpniu 1832 r. w I. rocznicę stracenia powstańców listopadowych przez carskie wojsko. Zyskał on przydomek kolejarski, gdyż w 1919 r. odnowili go i otoczyli opieką kolejarze.
Spod krzyża kolejarskiego kierujemy się ul. Grodziską w stronę Milanówka.
2. Dom Oldaka
Okazała kamienica przy ul. Grodziskiej wybudowana została w późnych latach 20. przez zamożną żydowską rodzinę Oldaków. Jak ustalił Grzegorz Przybysz w publikacji „Brwinowscy Żydzi. Kronika przerwanego życia” urodzony w 1880 r. inżynier Henryk Oldak prowadził firmę „Składy Tartaczne i Opałowe – H. F. Oldak i Spółka”, w skład której wchodziły tartaki i składy w Brwinowie, Grodzisku oraz Błoniu. Brwinowski tartak, w którym importowane ze wschodu Polski drewno obrabiano, zatrudniał około 50 osób. Mieścił się nieopodal kamienicy i prowadziło do niego specjalne żeberko kolejowe, którym transportowano tarcicę do zakładu. Sprzedaż desek prowadzono na miejscu. Rodzina Oldaków nigdy jednak w kamienicy nie zamieszkała, wynajmując pomieszczenia lokatorom gotowym zapłacić za wynajęcie lokum w okazałym domu. Ponoć Henrykowi Oldakowi, który ukrywał się na terenie okupowanej Polski, udało się przeżyć II wojnę światową. Po jej zakończeniu, jak czytamy na stronie Wirtualny Sztetl, wyjechał do synów, Abrahama i Aleksandra, którym udało się wyjechać na początku wojny do Szwajcarii. Obecnie w odremontowanej kamienicy mieści się brwinowski Urząd Gminy.
Spod domu Oldaka jedziemy kawałek dalej ul. Grodziską, aż do skrzyżowania z ul. Krótką, na którym skręcamy w lewo. Przy jej końcu znajduje się nasz kolejny punkt.
3. Willa Janina
Zbudowana w latach 1909-1911 przez pruszkowskich budowniczych Romana Hichla i Wincentego Małgowskiego willa „Janina” należała do pierwszego wójta Brwinowa Stanisława Dołęgi-Kowalewskiego, który został powołany na stanowisko w 1927 r. Zasłużył się w dziejach miejscowości, bowiem to za jego czasów przeprowadzono elektryfikację Brwinowa oraz wybrukowano ulice. Był także współzałożycielem brwinowskiej Straży Pożarnej. Dołęga-Kowalewski zmarł w 1941 r. Podczas okupacji w willi odbywały się tajne komplety, a w czasie Powstania Warszawskiego znaleźli w niej schronienie uciekinierzy z płonącej stolicy. Nazwa willi pochodzi od imienia żony pierwszego wójta Brwinowa.
Spod Willi Janiny skręcamy w ul. Słoneczną i jedziemy nią aż do skrzyżowania z ul. Środkową.
4. Willa Wernerów
W wybudowanej w 1914 r. willi przy ul. Słonecznej 3 mieszkała rodzina Wernerów. Wacław Werner był fizykiem, zasłużonym pedagogiem, działaczem oświatowym i wykładowcą na Politechnice Warszawskiej, a także autorem podręczników szkolnych. Był synem znanego przemysłowca Teodora Wernera, założyciela Towarzystwa Akcyjnego Fabryk Metalowych „Norblin, Bracia Buch i T. Werner” w Warszawie, którego był akcjonariuszem. Poświęcił się jednak pracy pedagogicznej i naukowej. Zajmował się między innymi teorią elektryczności. Działkę w Brwinowie kupił w 1908 r., ale Wernerowie na dobre przenieśli się do Brwinowa dopiero w 1930 r. Wcześniej willa pełniła rolę letniej rezydencji, a w latach 1920-1930 Wernerowie wynajmowali pomieszczenie na parterze szkole powszechnej. W czasie II wojny światowej prowadził tajne komplety w Brwinowie i w Warszawie, oraz zaangażował się w działalność brwinowskiej delegatury Rady Głównej Opiekuńczej, ukrywając między innymi osoby poszukiwane przez hitlerowców. W latach okupacji w willi przy Słonecznej schronienie znalazł także preparat radowy ofiarowany Towarzystwu Naukowemu Warszawskiemu przez Marię Curie-Skłodowską jeszcze w latach 20., kiedy powstawał w stolicy Instytut Radowy. W czasie wojny bezcenny preparat ukrywał w swoim domu w Turczynku fizyk Ludwik Wertenstein, który w 1941 r. przekazał go Wacławowi Wernerowi. Został on ukryty w cegle wmurowanej w piwnicy willi, pozostał przy Słonecznej aż do 1947 r., kiedy Werner zwrócił go Towarzystwu. Przypomina o tym wmurowana w ścianę domu tablica pamiątkowa. Wacław Werner zmarł w 1947 r. w Brwinowie. W testamencie polecił rodzinie sprzedać dwa obrazy znanego malarza Simmlera, a pieniądze uzyskane ze sprzedaży przeznaczyć na zakup książek do brwinowskiej biblioteki, która dziś nosi jego imię.
Spod willi Wernerów jedziemy dalej ul. Słoneczną do skrzyżowania z ul. Myśliwską, na którym skręcamy w prawo.
5. Willa Zagroda
Przy ul. Grodziskiej 57 znajduje się zabytkowa willa wybudowana w latach 1905-1909 przez pisarza, dziennikarza i felietonistę Zygmunta Bartkiewicza. Pisarz urodził się w 1867 r. w Pabianiach, ale od wczesnych lat swojej młodości mieszkał i wychowywał się w Łodzi. Choć studiował w szkole handlowej w Warszawie, a w Paryżu i Monachium malarstwo po zakończeniu nauki zdecydował się wrócić do Łodzi, której poświęcił swoje pierwsze nowele, a także najbardziej znane dzieło Bartkiewicza – wydane w 1911 r. „Złe miasto” poświęcone wydarzeniom Rewolucji 1905 r. Pisał naturalistyczne nowele, często poświęcone ważnym tematom społecznym – na przykład doli ubogich mieszkańców wielkich przemysłowych miast. Regularnie pisywał także felietony i reportaże do prasy. Kiedy sprowadził się do Brwinowa był już uznanym dziennikarzem i literatem, chwalonym m.in. przez Stefana Żeromskiego. Od czasu przeprowadzki w jego pisarstwie coraz częściej pojawia się temat wsi oraz przyrody, której poświęcał coraz więcej miejsca w swoich książkach. W międzywojniu „Zagrodę” odwiedzali przyjaciele pisarza – ludzie kultury i sztuki. Pisarz zmarł w 1944 r., jego żona Eugenia, malarka, 21 lat później, ale willa wciąż tętni życiem. W willi swoją siedzibę ma prężnie działające Towarzystwo Przyjaciół Brwinowa, które organizuje tu spotkania z historykami, pisarzami i artystami. Odbywają się także wernisaże oraz koncerty.
Dalej jedziemy ul. Grodziską w kierunku Milanówka aż do dużego skrzyżowania z ul. Królewską, gdzie rozpoczyna się ścieżka rowerowa (skręcamy w lewo), która doprowadzi nas do Stawiska.
6. Stawisko
Gdy w 1922 roku poeta Jarosław Iwaszkiewicz poślubił Annę Lilpop, jej ojciec, Stanisław Wilhelm, podarował młodej parze majątek, który pisarz ochrzcił mianem Stawiska. Budowa okazałej willi zaprojektowanej przez Stanisława Goździkiewicza, w której pisarz mieszkał aż do swojej śmierci w 1980 r., zakończyła się w 1928 r. W tym samym roku, w którym do Podkowy Leśnej ruszyła pierwsza EKD-ka. W międzywojniu Stawisko odwiedzali znani pisarze, muzycy i artyści. Zajeżdżali tu Jan Lechoń, Antoni Słonimski, Stanisław Baliński, Józef M. Rytard oraz Karol Szymanowski. To w tym okresie powstały znane opowiadania tj. „Panny z Wilka” czy „Brzezina”, a także wiersze z tomu „Lato 1932”. W czasie okupacji posiadłość Iwaszkiewiczów stała się schronieniem dla przyjaciół i znajomych poety – wśród nich Czesława Miłosza, Stanisława Dygata, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Leona Schillera, Witolda Lutosławskiego czy Andrzeja Panufnika. Kolejni uciekinierzy przybywali do Stawiska podczas Powstania Warszawskiego. W Stawisku przymusowe wygnanie z Warszawy przetrwali między innymi Pola Gojawiczyńska, Jerzy Andrzejewski, Władysław Tatarkiewicz, Adam Grzymała-Siedlecki, Roman Jasiński i Jerzy Waldorff. Po zakończeniu wojny władze zezwoliły Iwaszkiewiczom na pozostanie w willi. Poeta, który w nowym ustroju zaangażował się również w działalność społeczną jako poseł i prezes Związku Literatów Polskich, pisał tu swoje powojenne utwory. Jedno się nie zmieniło na pewno. Stawisko dalej było miejscem spotkań ludzi kultury. Po śmierci Anny i Jarosława zgodnie z życzeniem poety posiadłość została przekazana Ministerstwu Kultury. Od … r. mieści się tu Muzeum im. Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów, w którym zobaczyć można w praktycznie nie zmienionym stanie dom pisarza – jego rękopisy, księgozbiór, zabytkowe meble. Serdecznie dziękujemy pani Ewie Cieślak, kustosz Muzeum im. Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów, za udostępnienie fotografii wnętrza Stawiska.
Z terenu Stawiska warto wyjechać drugą bramą wyjazdową. Tam, przy początku ul. Sępów, odnajdziemy oznaczenia niebieskiego szlaku, który doprowadzi nas do rezerwatu.
7. Parów sójek
Utworzony w 1980 r. Rezerwat Parów Sójek powstał dla ochrony ponad 150-letniego naturalnego grądu, czyli lasu liściastego, który porasta brzegi niewielkiego, dziś już niemal wyschniętego strumyka. Dominują tu charakterystyczne dla grądu dęby i graby, ale nad samym brzegiem parowu spotkamy także charakterystyczne dla wilgotnych, nadrzecznych łęgów olsze czarne. Ponoć ścieżką wzdłuż strumyka lubił przechadzać się kompozytor Karol Szymanowski, który w międzywojniu był częstym gościem pobliskiego Stawiska.
Będąc w rezerwacie, cały czas trzymamy się niebieskiego szlaku, który doprowadzi nas do stacji w Podkowie.
8. Podkowa leśna
Gdy staniemy na stacji WKD Podkowa Leśna znajdziemy się w centrum podkowy, która tworzy dzisiejszą Podkowę. Przy tej okazji warto przypomnieć historię powstania jednego z najsłynniejszych miast-ogrodów w Polsce. Inżynier Stanisław Lilpop, przemysłowiec i konstruktor nagradzanych maszyn rolniczych, teren obejmujący majątek Brwinów oraz obszar dzisiejszej Podkowy Leśnej kupił w 1861 r. Był już wówczas dyrektorem „Fabryki machin” Braci Evansów na Solcu, którą w 1866 r., w rok swojej śmierci, przejął wraz z Wilhelmem Rauem, przekształcając ją w Towarzystwo Akcyjne „Lilpop, Rau i Leowenstein”, które do wybuchu II wojny światowej było największym przedsiębiorstwem budowy maszyn w Polsce. Po śmierci Stanisława majątek odziedziczył jego syn Stanisław Wilhelm, który w 1909 r. sprzedał majątek Brwinów. We wczesnych latach 20., kiedy polska spółka „Siła i Światło” planowało budowę Elektrycznych Kolei Dojazdowych, zdołał przekonać jej dyrektora finansowego do wytyczenia trasy EKD-ki właśnie przez Podkowę Leśną. W 1925 r. Lilpop wspólnie z koncernem „Siła i światło” oraz Bankiem Związku Spółek Zarobkowych powołali spółkę „miasto Ogród Podkowa Leśna”. Rozpoczęła się parcelacja według ścisłych zaleceń urbanistycznego planu Antoniego Jawornickiego – przeznaczone na sprzedaż działki ułożone były przy planowanej stacji EKD w charakterystyczną podkowę. Będąc na stacji warto obejrzeć też wybudowany w 1927 r. budynek stacji, który sam dziś stał się zabytkiem kolejnictwa.
Ze stacji cofniemy się kawałek do wjazdu do podkowiańskiego parku, gdzie znajduje się Pałacyk Kasyno.
9. Pałacyk Kasyno
Nieopodal stacji WKD znajduje się piękny park, w którym koron drzew sięga wieżyczka jednego z ikonicznych zabytków Podkowy – Pałacyku Kasyno. Został on wybudowany z inicjatywy Stanisława Wilhelma Lilpopa w ramach tworzenia koncepcji urbanistycznej miasteczka nawiązującej do koncepcji miast-ogrodów. Budynek, który jest równolatkiem Podkowy, był siedzibą Klubu Sportowego a także działającej tu od 1928 r. kawiarni. Autorem projektu architektonicznego był Juliusz Dzierżanowski, który ponoć za wzór obrał sobie kasyno w uzdrowisku Vichy. W otaczającym pałacyk 14 hektarowym parku powstały korty tenisowe oraz tor saneczkowy. W okresie Powstania Warszawskiego swoją tymczasową siedzibę miał tu ewakuowany ze stolicy oddział wewnętrzny szpitala wolskiego. Po wojnie mieściła się tu m.in. bursa dla sierot, szkoła podstawowa oraz ośrodek szkoleniowo-wypoczynkowy Centralnego Związku Spółdzielni Spożywców „Społem”. Obecnie, po rewitalizacji, wraca do swojej pierwotnej funkcji. Mieści się tu siedziba podkowiańskiego Centrum Kultury i Inicjatyw Obywatelskich.
Wyjeżdżając z parku musimy odnaleźć ścieżkę prowadzącą do początku ul. Jarosława Iwaszkiewicza, przy której znajduje się Willa Aida.
10. Willa Aida
Zbudowana w latach 60 lub 70 XIX w. modrzewiowa willa „Aida” powstała z inicjatywy Joanny z Petzoldów Lilpopowej jako letnia rezydencja. W 1922 r. zamieszkał w niej wraz z żoną Anną (z d. Lilpop – córką Stanisława Wilhelma) pisarz i poeta Jarosław Iwaszkiewicz. Przyjeżdżał tu komponować Karol Szymanowski, wiersze czytał Antoni Słonimski, sam Iwaszkiewicz pisał tu sfilmowaną przez Andrzeja Wajdę „Brzezinę”. W wolnych chwilach urządzali w ogrodzie rozgrywki krokieta. W latach 30. willa została przekazana przedstawicielom spółki „Siła i Światło” – akcjonariuszom spółki Miasto-ogród Podkowa Leśna. Po wojnie – jak wiele okolicznych prywatnych rezydencji – przeznaczono ją na mieszkania kwaterunkowe. Od ruiny uchroniła „Aidę” rodzina Klatów, która willę wyremontowała. Siedzibę miała tu fundacja prowadząca warsztaty edukacyjne dla dzieci i dorosłych. Dziś willa pełni funkcję lokalnego centrum kultury, w którym odbywają się spektakle teatralne oraz koncerty.
Spod willi ul. Iwaszkiewicza dojeżdżamy do ul. Jana Pawła II. Następny punkt znajduje się właśnie przy niej – kilkaset metrów w stronę stacji.
11. Kościół św. Krzysztofa
Sfinansowaną z datków mieszkańców budowę kościoła św. Krzysztofa zakończono w 1933 r. Projektantem świątyni był znany architekt prof. Bruno Zborowski. Za inspirację do projektu posłużył pawilon polski prezentowany na paryskiej wystawie w 1925 r. Jak przystało na miasto-ogród otoczenie kościoła tonie w zieleni i kwiatach bujnego ogrodu zaprojektowanego w 1934 r. przez architekta krajobrazu prof. Zygmunta Hellwiga. W latach 60. powstała mieszcząca się obok świątyni plebania, zaś sam kościół rozbudowano. Począwszy od lat 60. przy parafii skupiały się środowiska twórcze oraz działacze opozycji antykomunistycznej. W 1968 r. miała tu miejsce premiera mszy beatowej „Pan Przyjacielem Moim” kompozytorki Katarzyny Gärtner, a 12 lat później zorganizowana przez działaczy Solidarności głodówka protestacyjna. Na prawo od wejścia do przykościelnego ogrodu uwagę zwraca charakterystyczna dzwonnica zwieńczona rzeźbami aniołów. Ich autorem jest rzeźbiarz prof. Stanisław Słonina.
Spod kościoła kierujemy się ul. Jana Pawła z powrotem, aż dojedziemy do wlotu Alei Lipowej.
12. Domek numer zero
Po śmierci Stanisława wstępnej parcelacji majątku jeszcze w późnych latach 60. XIX w. dokonała wdowa po przemysłowcu. Przy odchodzącej dziś od ul. Jana Pawła zabytkowej alei lipowej pół wieku przed powstaniem elektrycznej kolejki powstało uzdrowisko „Stanisławów”, nazwane tak na część zmarłego, gdzie powstawały drewniane domy letniskowe. Jeden z nich zachował się przy dzisiejszej ul. Jana Pawła nr 14. Mieszkańcy Podkowy ten uzdrowiskowy relikt najwcześniejszych, sięgających jeszcze lat 70. XIX w. dziejów osady, nazywają „domkiem numer zero”.
13. Aleja lipowa
Jednym z ciekawszych zabytków Podkowy Leśnej jest zachowana jako część oryginalnego układu urbanistycznego projektu Antoniego Aleksandra Jawornickiego zabytkowa aleja lipowa. W przeciwieństwie do wielu innych miejsc w okolicy Pruszkowa, gdzie w przypadku zabytkowych alej zdecydowano się objąć ochroną jedynie rosnące wzdłuż nich drzewa, tutaj zachowano także biegnący wzdłuż drogi dla samochodów oryginalny przebieg drogi gruntowej, przypominającej o czasach sprzed ery bruku, betonu i asfaltu.
Jadąc aleją warto śledzić oznaczenia czerwonego szlaku, który doprowadzi nas wprost do rezerwatu.
14. Rezerwat im. Bolesława Hryniewieckiego
Na granicy Podkowy mieści się urokliwy Rezerwat, który nosi imię Bolesława Hryniewieckiego, wybitnego botanika, jednego z założycieli Ligi Ochrony Przyrody, długoletniego profesora akademickiego i dyrektora Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego, który ostatnie lata życia mieszkał w Brwinowie. Inicjatorem powołania rezerwatu w 1977 r. był mieszkaniec Podkowy Leśnej Witold Tyrakowski – działacz na rzecz ochrony, autor publikacji krajoznawczych oraz popularyzujących wiedzę o przyrodzie i konieczności jej ochrony. Dziś jego imię nosi rezerwat „Zaborów” również znajdujący się w kompleksie lasu Młochowskiego, ale mieszczący się nieco dalej na uboczu naszej trasy. Rezerwat Hryniewieckiego, w którym się znajdujemy, powstał, aby ochronić dwustuletni starodrzew dębowo-sosnowy. Zachował się on dzięki zapalonemu myśliwemu Stanisławowi Wilhelmowi Lilpopowi, który nie uprawiał tu tradycyjnej gospodarki leśnej, ale zachował tę cześć lasu Młochowskiego w charakterze parku myśliwskiego. Dziś lasy z tyloma wiekowymi dębami to na Mazowszu rzadkość, a rezerwat Hryniewickiego jest jednym z najlepiej zachowanych i najpiękniejszych starodrzewi dębowych w naszej okolicy.
UWAGA! Począwszy od Rezerwatu im. Hryniewieckiego aż do wjazdu na teren Uroczyska Chlebów kierujemy się cały czas czerwonym szlakiem. Zachęcamy do uważnego śledzenia oznaczeń oznaczeń! Naszej trasy nie mogliśmy zaznaczyć w serwisie google maps, gdyż ścieżki, którymi prowadzi się są tam uwzględnione. Swoje położenie i trasę przebiegu czerwonego szlaku można śledzić za to z pomocą darmowej aplikacji Szlaki Mazowsza.
15. Leśnym duktem
Leśna część naszej trasy zbiegająca się z czerwonym szlakiem prowadzi przez dwa kompleksy leśne: las młochowski i las komorowski. To ponad 10 kilometrów trasy prowadzącej, żeby odwołać się do tytułu jednej z książek znanego krajoznawcy Lechosława Hertza, „pod ożywczym drzew cieniem”. Bądźcie uważni na to, jak pod drodze zmieniał się będzie charakter lasu. Miejscami będzie to grąd, czyli las liściasty z dużą liczbą dębów i grabów, w innych miejscach bór mieszany, gdzie obok drzew liściastych zobaczycie sosny, tam zaś gdzie teren będzie się nieco obniżał dostrzeżecie drzewa charakterystyczne dla lasu łęgowego, czyli jesiony, olsze i topole. Towarzyszami naszej wycieczki będą także kwitnące licznie o tej porze przy leśnym dukcie niecierpki drobnokwiatowe i pszeńce zwyczajne.
16. Mogiła wojenna
W trakcie II wojny światowej las młochowski był świadkiem potyczek między żołnierzami polskimi a niemieckimi. Oddziały polskich wojsk ukrywały się w tutejszym lesie zarówno podczas kampanii wrześniowej, jak w czasie powstania warszawskiego. Przypomina o tym kilka mogił wojennych umiejscowionych w różnych miejscach młochowskiego lasu, między którymi poprowadzona została historyczna Ścieżka Powstańców. Tuż po zakończeniu wojny odszukaniem miejsc pochówku żołnierzy zajęli się podkowiańscy harcerze pod przewodnictwem druha Zygmunta Soboty. W kilku odnalezionych przez nich mogiłach, w tym zbiorowych, pochowanych zostało ok. 30-40 osób. Tylko część z nich udało się zidentyfikować.
17. Aleje lipowe
Ostatnie kilkaset metrów trasy przez Las Młochowski towarzyszyć nam będą rosnące wzdłuż drogi okazałe lipy. Kolejna aleja rozpocznie się przy willi Zosin. Zasadzono je tu na przełomie XIX i XX w., znacząc w ten sposób drogi łączące okoliczne folwarki i majątki: Klementynów, Zosin, Natalin, Karolin, Wierzbówek, Zaborów czy Młochów. Kiedy o większości z tych miejsc pamięć się zaciera, rozsiane po okolicznych lasach i łąkach aleje, wciąż czytelne w urbanizującym się krajobrazie, są ostatnim świadectwem istnienia dawnych traktów, majątków i folwarków.
18. Willa Zosin
Zbudowana na przełomie XIX i XX jako letnia rezydencja willa „Zosin” należała do Bormanów, a od lat międzywojennych do Paczkowskich. Po wojnie znacjonalizowana niszczała. Zanim popadła w ruinę nakręcono tu jeszcze zdjęcia do poświęconego tematyce Powstania Warszawskiego filmu „Pierścionek z orłem w koronie”. Willa, którą w latach 90. sprzedano prywatnemu właścicielowi, nie nadawała się do remontu. W jej miejscu powstała nawiązująca do oryginału eklektyczna, historycznie stylizowana rezydencja. Zachowała się jednak stara aleja lipowa rosnąca przy dawnej drodze z jednej strony w kierunku Otrębus, z drugiej do Nadarzyna.
19. Zimna Woda
Między Komorowem a Strzeniówką przekraczamy Zimną Wodę, która płynie brzegiem śródleśnej łąki. 21 kilometrowa rzeczka, która w okolicy Kotowic wpada do Rokitnicy, swoje źródła ma w Urzucie na południowy-zachód od Nadarzyna. Na swoim biegu przepływa przez Rusiec, Nadarzyn, Strzeniówkę i Parzniew. To jej wody zasilają kompleks stawów znajdujących się na terenie zespołu pałacowego w Helenowie.
20. Pomnikowy dąb
Na skraju lasu tuż przy samej Granicy rośnie pomnikowy dąb szypułkowy. Jego wiek leśnicy szacują na 300 lat, jest więc sporo starszy od położonej w jego sąsiedztwie wsi, która powstała około 200 lat temu. Dla dębu to i tak niewiele, bo wiek tych długowiecznych drzew potrafi przekroczyć tysiąc lat. Dąb szypułkowy to jeden z dwóch pospolitych na terenie Polski gatunków dębu. Blisko z nim spokrewniony dąb bezszypułkowy wygląda bardzo podobnie, ale łatwo je rozróżnić, zwracając uwagę na kilka szczegółów. Najważniejsze przy rozpoznawaniu dębów są szypułki, czyli ogonki, na których osadzone są owoce dębu – żołędzie. Owoce dębu szypułkowego osadzone są długich ogonkach, zaś bezszypułkowego bezpośrednio na gałązce – tak jak na niewłaściwie dobranej fotografii na tablicy informacyjnej, która przedstawia żołędzie dębu bezszypułkowego. Jeśli drzewo akurat nie owocuje, warto zwrócić uwagę na liście. Różnią się one unerwieniem. Przebiegające przez liść niteczki nerwów odchodzące od nerwu głównego (przedłużenie ogonka) w przypadku dębu szypułkowego dochodzą zarówno do klap – czyli najszerszych miejsc liścia – jak i do węższych wklęśnięć, zaś w przypadku dębu bezszypułkowego dochodzą jedynie do klap. Tak jak na poniższych ilustracjach: po lewej dąb szypułkowy, po prawej bez szypułkowy.
Około czterystu metrów za mostkiem na Utracie od czerwonego szlaku odbijał będzie w lewo niebieski szlak prowadzący przez uroczysko Chlebów – kolejny punkt na naszej trasie.
21. Uroczysko Chlebów
Uroczysko Chlebów swoją nazwę zawdzięcza nieistniejącemu już dziś folwarkowi. Jego zabudowania mieściły się na północnym skraju wchodzącego w skład majątku lasu. Po zabudowaniach folwarku widocznych jeszcze na międzywojennych mapach nie pozostał ślad. Dziś Uroczysko Chlebów to popularne miejsce rekreacji mieszkańców Komorowa i Pęcic i jeden z najbardziej urokliwych lasów na terenie powiatu pruszkowskiego. Choć większość jego obszaru zajmuje las sosnowy, na jego terenie znajdują się także dębiny, a w miejscach gdzie teren obniża się ku dolince Utraty także pozostałości nadrzecznego olsu. Mimo niewielkich rozmiarów Chlebowski las kryje wiele przyrodniczych niespodzianek. Obok wielu gatunków leśnych ptaków (m.in. zięby, świstunki leśnej, wilgi czy kukułki) na ścieżce spotkać można kunę, sarnę, a czasem nawet łosia. Serdecznie zachęcamy do samodzielnego odkrywania i gubienia się na leśnych ścieżkach. Uroczysko nie jest na tyle duże, aby z łatwością nie znaleźć dróżki prowadzącej na główny szlak.
Z Uroczyska Chlebów już prosta droga do Komorowa. Przy wyjeździe z niego możemy albo kierować się dalej niebieskim szlakiem, który doprowadzi nas do Alei Starych Lip, w którą skręcamy w prawo i jedziemy aż do Pęcickiej, w którą skręcamy w lewo prosto do Pruszkowa. Opuszczając Chlebów możemy również pojechać prosto do ronda przy stacji benzynowej, na którym skręcamy w lewo w ul. Komorowską, która doprowadzi nas do Alei Kasztanowej (w prawo) a ta do ul. Pęcickiej.