100&102 – Wojna Polsko-Bolszewicka (1919-1921)
Mimo pomyślnego dla Polski zakończenia Wielkiej Wojny groźba utraty niepodległości wciąż była realna. 4 stycznia 1919 r. wojska radzieckie zaatakowały Wilno, rozpoczynając trwającą dwa lata Wojnę Polsko-Bolszewicką. Podczas gdy na kresach młode Wojsko Polskie biło się z Armią Czerwoną, w Pruszkowie, podobnie jak w całej II Rzeczypospolitej, urządzane były zbiórki na rzecz walczących żołnierzy oraz zachęcające do wstępowania do wojska wiece agitacyjne organizowane zarówno przez środowiska narodowe, jak i niepodległościową lewicę.
W szeregi wojska wstąpiło wielu pruszkowian, wśród nich peowiacy i harcerze. W lipcu 1920 r., gdy armia gen. Tuchaczewskiego rozpoczęła pochód na zachód, w kierunku Warszawy, przez pruszkowską stację ciągnęły pociągi pełne żołnierzy i wojskowego sprzętu. Ten moment wspominał we wspomnieniowej książce Dzielnica milionerów Henryk Krzyczkowski:
A później zaczęło się nadzwyczaj upalne lato. Ochotnicy zostali żołnierzami, odjechali na front i nikt już nie maszerował po ulicy Stalowej. Opustoszała sala widowiskowa. Odkładając głęboko pod łóżko nasze karabiny, rozpoczęliśmy codzienne wędrówki w okolice torów kolejowych, aby patrzeć na przejeżdżające transporty wojskowe. Ustrojone gałęziami wagony były załadowane armatami, amunicją, wozami taborowymi i polowymi kuchniami. Na nasze pozdrowienia żołnierze jadący na front odpowiadali nam machaniem rąk.
Choć Pruszków tym razem znalazł się poza strefą bezpośrednich działań wojennych, gdy wojska radzieckie zbliżały się do Warszawy w jej okolicy ogłoszono stan wojenny, który objął też Pruszków. W mieście, m.in. przy ul. Stalowej, odbywały się szkolenia wojskowe organizowane przez Radę Odbudowy Stolicy, a w lipcu sformowano 24-osobowy harcerski ochotniczy Pluton Pruszkowski pod dowództwem Oskara Żawrockiego, wcielony do 221 Pułku Piechoty Cytadeli Warszawskiej, a następnie łomżyńskiego 33 Pułku Piechoty, który walczył m.in. pod Radzyminem, a potem pod Lwowem. 60-osobową grupę harcerzy skierowano także do batalionów Służby Granicznej, aby służący w niej żołnierze mogli udać się na front.
W samym Pruszkowie od 11 lipca 1920 r. działał wartowniczy obóz harcerski pod dowództwem Stanisława Jarockiego, którego siedzibą była bursa 3 Maja przy ul. Szkolnej. Jego zadaniem, podobnie jak utworzonego później Ochotniczego Korpusu Ochrony Państwa, była ochrona przed komunistyczną dywersją ważnych strategicznie obiektów w Pruszkowie, m.in. infrastruktury kolejowej, oraz wspieranie odpowiedzialnej za bezpieczeństwo w mieście Straży Obywatelskiej. W stuosobowej obsadzie obozu znaleźli się harcerze z drużyn w Pruszkowie, Utracie, Ożarowie i Brwinowie. Komendantem i organizatorem obozu był działacz harcerski z Wilna Stanisław Jarocki, który czternaście lat później w tekście opublikowanym w „Okólniku dzielnicowego wydziału sokolic na Wielkopolskę” (nr 12, 1 XII 1934) wspominał:
Cały dzień w Modlinie bito z dział, — spodziewana bitwa pod Radzyminem ma decydować o naszym losie… Mostu na Utracie pilnują, harcerze*; wiedzą oni jak ważne mają zadanie: — strzegą drogi kolejowej., która wojska nasze z Krakowa jadą na pomoc stolicy. Dawniej, gdy bolszewicy byli jeszcze daleko, wartę tę zajmowali starsi, dziś oni poszli na front, a im, trzynastoletnim chłopcom, przypadł po raz pierwszy (zaszczyt pilnowania drogi Kraków — Warszawa. Co za rozkosz być na prawdziwej warcie! Mijają pociągi, brać żołnierska życzliwie pozdrawia chłopaków, czując, że będzie dobrze, kiedy nawet dzieci chwyciły za broń… Z wysokiego nasypu Antoś widzi, jak na dłoni, Pruszków, tor kolejowy ginący w nieznanej dali, sylwetkę druha Janka, wspartego n a karabinie, pilnującego drugiego końca mostu; lecz myśli idą hen poza falangi wrażych korpusów bolszewickich, szybują ponad borami nad Wilją do — Wilna… do rodziców, którzy tam, pod zaborem musieli pozostać.
*Odcinek kolejowy Utrata —Brwinów oraz miasta: Pruszków , Żbików i Żbikówek w roku 1920 rozkazem gen. Hallera były oddane pod opiekę wart i patroli Obozu Harcerskiego, w którym komendant podharcmistrz Stanisław Jarocki, jak i większość harcerzy, pochodziła z Wilna i Kresów.
Wyrazy uznania dla uczestników liczącego ok. 100 osób obozu przekazał sam gen. Józef Haller, który 21 marca 1921 r. w bursie przy Szkolnej wręczył pruszkowskim harcerzom okolicznościowe odznaki. Wojsku Polskiemu udało się odeprzeć bolszewicką ofensywę, odsuwając groźbę utraty suwerenności. Wschodnie granice II Rzeczypospolitej zostały potwierdzone podpisaniem 18 marca 1921 r. traktatu ryskiego. Na polach bitewnych poległo ok. 60 tysięcy Polaków. Nie wiemy ilu było wśród nich pruszkowian.
Więcej fotografii z obozu wartowniczego: Harcerski obóz wartowniczy (1920)
Więcej w albumie Samorządność i Niepodległość. Pruszków w dobie walki o niepodległość 1844-1928.