03 WRZ
1900
3 września 1900 roku „Kurjer Poranny” donosił:
- Dziś o g. 7 m. 30 r. [29 I 1900 r.] w tutejszych warsztatach kolejowych z niewiadomej przyczyny wybuchł pożar: zapaliła się ogromna sterta starego drzewa z rozbiórki wagonów, złożona obok kuźni i kotłowni. Dzięki energicznemu ratunkowi nadbiegłych rzemieślników warsztatowych i robotników, ogień w przeciągu godziny opanowano przy pomocy hydrantów. Wysłane ze st. Pruszków 3 parowozy udziału w ratunku nie brały. Budynki nie ucierpiały.
- Na polach rozpoczęły się ogromne kradzieże.- kartofla baraki, kapusta i t.p. codziennie wykradają złodzieje.
- We wsi Koszawiec, obok majątku Moszna, kolonista postrzelił jednego z rabusiów, który wraz z 2 towarzyszami wykopywał w i nocy kartofle na polu.
- Trwająca posucha bardzo ujemnie wpłynęła na wzrost okopowizn, najbardziej ucierpiały buraki cukrowe. Potrawy nadzwyczaj mizerne.
- Cegielnie przerywają swą działalność z powoda zupełnego zastoju.