100&102 – Burzliwe początki
Pierwsze miesiące Pruszkowa w II Rzeczypospolitej stanowiły niespokojny, burzliwy okres w dziejach miasteczka – zniszczone jeszcze w latach 1914-1915, najpierw w ogniu artyleryjskim, a następnie podczas ewakuacji wojsk rosyjskich, w dużej mierze wyludnione miasteczko nękały bezrobocie i głód. Do Pruszkowa wciąż powracali wygnańcy z najdalszych krańców Rosji. Rozpoczął się długi i mozolny proces odbudowy, przerywany wystąpieniami mieszkańców i walką o władzę.
Z dużych zakładów, w których przed wojną pracowało wielu mieszkańców Stalowej, zostały tylko ruiny i wysokie sterty gruzu. Od czasów zniszczenia zdążyły już wyrosnąć wysokie brzózki. Dziedziniec fabryczny porastała bujna trawa. Na środku stał wysoki komin, ścięty u szczytu celnym strzałem artyleryjskim, a obok groziły zawaleniem gołe ściany dwupiętrowego budynku z wypalonymi stropami i oknami. Z hal fabrycznych pozostała wysoka sterta gruzu, cegieł i pogiętych stalowych belek. Dookoła widać było głębokie wyrwy i leje po artyleryjskich pociskach oraz liczne ślady kul na ścianach budynku. Wszędzie walały się porozrzucane formy do produkcji talerzy i skorupy porozbijanych wyrobów z terakoty. Z solidnego ogrodzenia pozostało niewiele, na ocalały kawałek muru wdrapywała się gromada zaciekawionych dzieciaków.
Henryk Krzyczkowski
Wydany 4 listopada 1919 r. przez Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego dekret o samorządzie miejskim ostatecznie potwierdził status Pruszkowa jako miejscowości z urzędowo nadanymi prawami miejskimi. W początkach II Rzeczypospolitej Pruszków w niczym jednak nie przypominał tętniącej życiem osady fabrycznej, jaką był przed Wielką Wojną. Życie w wyludnionym i w dużej części zrujnowanym mieście nie nastrajało do świętowania. Znaczna skala zniszczeń oraz panujące w mieście bezrobocie i głód szybko doprowadziły do niepokojów. Po 11 listopada władzę w mieście oficjalnie sprawowała Polska Organizacja Wojskowa oraz mianowana jeszcze przez okupanta Rada Miejska. Już 28 listopada na jej posiedzeniu pojawili się przedstawiciele środowisk robotniczych, domagając się udziału w posiedzeniach. Ich postulaty spełniono, a skład Rady rozszerzono. Tymczasem w mieście zawiązywały się kluby robotnicze, na ulicach odbywały masowe wiece, a powołana wówczas milicja ludowa przejęła należącą do miasta broń, co wzbudziło poważny niepokój radnych. 9 stycznia 1919 roku zawiązała się Rada Delegatów Robotniczych – wspierana przez raczkującą partię komunistyczną i, do czasu, przez socjalistów. Zapewniała ona pomoc dla bezrobotnych, wypłacając zapomogi i organizując prace rozbiórkowe. Znaczne poparcie, jakim cieszyła się wśród robotników, potwierdził kilkutysięczny tłum obecny na 1-majowym wiecu. Jednak w lipcu 1919 r., kiedy władze aresztowały jej głównych przywódców, Rada Delegatów została rozwiązana.
Burmistrzowie Pruszkowa: Jan Szczepkowski (po lewej) i Józef Cichecki (po prawej)
W tych pierwszych, burzliwych miesiącach Pruszków miał aż czterech burmistrzów. W 1919 roku, kiedy ze stanowiska zrezygnował Józef Piltz, przez kilka miesięcy funkcję tę pełnił Karol Olędzki, a następnie, tymczasowo, Jan Szczepkowski. W końcu w 1920 r. przegłosowano kandydaturę bezpartyjnego, ale popieranego przez władze powiatowe Józefa Cicheckiego, który swoje obowiązki pełnił nieprzerwanie do 1 listopada 1934 r. W historii miasta zapisał się jako cieszący się poparciem mieszkańców sprawny samorządowiec i działacz społeczny. Do jego zasług należą ukończone powodzeniem projekty modernizacyjne, m.in. rozbudowa szkoły im. Tadeusza Kościuszki i budowa gmachu dla gimnazjum im. Tomasza Zana, brukowanie ulic, pozyskanie na rzecz mieszkańców parku „Anielin” – pierwszego ogólnodostępnego i bezpłatnego pruszkowskiego parku miejskiego, ale także kontrowersyjna decyzja o wprowadzeniu prohibicji w mieście w 1929 r. Cichecki aktywnie działał także w Towarzystwie Przyjaciół Harcerstwa, Polskiej Macierzy Szkolnej, Pruszkowskim Towarzystwie Cyklistów, Straży Ogniowej czy Komitecie Budowy Kościoła Parafialnego pw. św. Kazimierza, a w latach 1924-1927 jako przewodniczący w Związku Miast Polski. W marcu 1920 r., po rozwiązaniu dotychczasowej, odbyły się także pierwsze demokratyczne wybory do Rady Miejskiej. Warto odnotować, że w jej składzie znalazła Konstancja Szczepańska – pierwsza kobieta w samorządowych władzach miasta.
Najważniejszymi wyzwaniami dla nowowybranych władz było zaradzenie trudnej sytuacji aprowizacyjnej i odbudowa miasta. Spora część lokali nie nadawała się do zamieszkania. Brakowało mąki, ziemniaków i węgla. Rada dzielnie walczyła o środki na ich zakup i zwiększenie przydziałów wciąż reglamentowanych artykułów pierwszej potrzeby. Niekiedy zmuszona była do radykalnych kroków, tak jak 20 stycznia 1920 r., kiedy pod naporem domagającego się chleba tłumu mieszkańców wystosowała do premiera Leopolda Skulskiego telegram, grożąc ustąpieniem, jeśli nie otrzyma produktów żywnościowych.
Zgłodniały tłum ludności przed rozpoczęciem posiedzenia wtargnął do Magistratu i wyzywająco domagał się chleba, uniemożliwiając rozpoczęcie obrad. (…) Na tle wysłuchanych sprawozdań i pod wrażaniem zachowania się zgłodniałych mieszkańców miasta wywiązała się długa dyskusja, zakończona poniższą uchwałą: „Wobec wysoce niedostatecznych wyników delegacji Rady Miejskiej do Ministerstwa Aprowizacji i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w sprawie udzielenia zgłodniałej ludności Pruszkowa produktów kontyngentowych zaległych od pięciu miesięcy, Rada Miejska uchwala wysłać [do Prezesa Rady Ministrów i innych członków Rządu II RP – dop. red.] depeszę treści następującej: (…) Działając w obronie biednej, bezrobotnej, zgłodniałej ludności, która od pięciu miesięcy nie otrzymuje produktów kontyngentowych, Rada miasta Pruszkowa prosi o zarządzenie bezzwłocznego wydania ludności żywności w naturze lub gotówki dziesięciu milionów marek na zakup zboża niekontyngentowego. Rada Miejska rozwiąże się o ile w ciągu siedmiu dni nie otrzyma żądanej należnej aprowizacji. Groźna postawa ludności pod wpływem głodu w sposób niegwarantujący spokoju zniewala Radę do tak telegraficznego żądania.”
Z protokołu posiedzenia Rady Miejskiej z 20 i 1920 r.
Niebawem powołano też Komisję Uruchomienia Fabryk i pozyskano 140 tysięcy marek polskich pożyczki na powołanie robót publicznych w mieście, w ramach których powstała m.in. szosa tworkowska. Ciężką sytuację mieszkaniową i żywnościową dodatkowo pogłębiała napływająca wciąż fala wygnańców, powracających z ogarniętej rewolucją bolszewicką Rosji. Pierwsi powracający docierali na teren byłej Kongresówki już w kwietniu 1918 r. Wśród nich byli także pracownicy Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, w tym żbikowskich Warsztatów, masowo „ewakuowani” w 1915 r. Ogromne zasługi w organizowaniu „akcji powrotowej” miał wspominany już wielokrotnie Wojciech Radomski, który prężnie działał w powstających na uchodźctwie organizacjach zajmujących się ochroną praw kolejarzy, m.in. jako komisarz Zarządu Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej. Nieoczekiwanie, po powrocie do Polski w sierpniu 1919 r., spotkały go za to nieprzyjemności. Oskarżonemu o współpracę z bolszewikami Radomskiemu odmówiono przyjęcia do pracy w Polskich Kolejach Państwowych. Został przyjęty dopiero wtedy, gdy kolejarze urządzili w jego obronie protest solidarnościowy.