Szpital Rady Głównej Opiekuńczej w Komorowie
Szpital Rady Głównej Opiekuńczej w Komorowie został utworzony w pierwszych dniach sierpnia 1944 roku jako punkt pomocy medycznej dla rannej i chorej ludności wygnanej z Warszawy oraz okolic podczas Powstania Warszawskiego, a także po jego zakończeniu. Dużą część pacjentów stanowili wyprowadzeni więźniowie obozu Dulag 121. Początkowo działał w siedzibie delegatury RGO przy ul. Bankowej 6, następnie w szpitalu św. Rocha przy ulicy Kolejowej 10 z oddziałem przy ulicy Klonowej. Wokół historii Komorowskiego szpitala narosło wiele pytań i wątpliwości. Poniższy artykuł historyka Daniela Wolborskiego jest wynikiem przeprowadzonej przez autora kwerendy wykonanej na prośbę Muzeum Dulag 121.
Rada Główna Opiekuńcza (RGO) to polska organizacja niosąca pomoc ludności cywilnej w czasie obu wojen światowych. W okresie II wojny światowej funkcjonowała w latach 1940-1945 z centralą w Krakowie. Zajmowała się m.in. organizacją i prowadzeniem
-
- sierocińców;
- punktów pomocy medycznej;
- improwizowanych szpitali dla ludności polskiej w czasie Powstania Warszawskiego, a także po jego upadku
- kuchni ludowych dla ubogich (w 1942 roku ponad 1700 dla prawie 300 tys. osób);
- kursów zawodowych i warsztatów rzemieślniczych;
a także
- udzielaniem zapomóg pieniężnych;
- rozdawnictwem odzieży, obuwia, żywności (tzw. suchy prowiant, tam gdzie nie było punktów dożywiania);
- wysyłaniem paczek dla jeńców wojennych i więźniów:
- pomocą dla mieszkańców Warszawy podczas powstania i po wypędzeniu z miasta
POCZĄTKI
Placówkami terenowymi RGO w powiatach lub miastach były rady opiekuńcze powiatowe lub miejskie. Zostały one w lipcu 1941 roku, na polecenie władz niemieckich, przemianowane na Polskie Komitety Opiekuńcze (PKO).
Najważniejszym zadaniem delegatury Polskiego Komitetu Opiekuńczego w Komorowie było udzielanie pomocy medycznej. Początkowo w siedzibie delegatury, gdzie działało ambulatorium, następnie w szpitalu św. Rocha przy ulicy Kolejowej 10 (szpital posiadał oddział przy ulicy Klonowej).
Szpital rozpoczął swoją działalność w pierwszych dniach sierpnia 1944 roku. Pierwsi pacjenci pojawili się już 10 sierpnia.
DZIAŁALNOŚĆ
O tym, jak funkcjonował, możemy dowiedzieć ze wspomnień Aliny Zwolskiej z domu Rykowskiej, członka personelu medycznego:
Do naszego punktu sanitarnego zgłaszało się coraz więcej ludzi. Przychodzili uchodźcy z płonącej Warszawy jak też ludzie brutalnie z niej wysiedlani po upadku Powstania. Wielu z nich udało się uciec z niemieckich konwojów lub z przejściowego obozu w Pruszkowie, dokąd spędzano warszawiaków, by następnie wywieźć ich do Reichu. Nasi przybysze byli brudni, zawszeni, często ranni i chorzy. Opatrywałam biedne poranione i jakże okropnie zawszone głowy, pokaleczone kończyny, robiłam zastrzyki choć odczuwaliśmy ogromny brak leków. Nie mieliśmy np. koniecznej przy wojennych zranieniach surowicy przeciwtężcowej ani przeciwzgorzelinowej. Niektórzy ranni wpadali w psychozę strachu przed śmiercią z powodu zgorzeli, gdyż widzieli takie przypadki w Warszawie.
Do naszego ambulatorium przynoszono też dzieci. Były przeważnie w krytycznym stanie. Wychudzone, odwodnione i krańcowo wycieńczone skutkiem głodu. Zwłaszcza noworodki i niemowlęta umierały nam na rękach, w czasie kroplówek, którymi usiłowaliśmy je ratować. Nie zapomnę widoku tych twarzyczek o pomarszczonej skórze, ziemistej cerze i tragicznie smutnych, zapadłych oczach. Nieraz ginęło ich po kilkanaścioro dziennie…
Wśród rannych, których z dnia na dzień przybywało, znajdowali się też ciężko ranni. Zdarzały się rany miażdżono-szarpane, bardzo trudno gojące się, spowodowane używanymi przez Niemców pociskami tzw. kulami dum-dum. Tym ciężko rannym nie wystarczała pomoc ambulatoryjna. Mieszkańcy Komorowa postanowili więc zorganizować szpitalik polowy. Mieścił się on w zaofiarowanej na ten cel skromnej willi, której właściciele przenieśli się na strych, by zrobić miejsce dla rannych. Zebrano koce, poduszki, bieliznę pościelową, materace i polowe łóżka. My – służba sanitarna – dwoiliśmy się i troili, byleby sprostać zadaniom. Było nas tylko pięć osób. Emerytowany lekarz – pediatra, emerytowana, siedemdziesięciotrzyletnia położna, student trzeciego roku weterynarii, czternastoletnia harcerka – pomoc sanitariuszki i sanitariuszka Joasia – (to był mój okupacyjny pseudonim). A rannych mieliśmy w szpitalu z początku trzydziestu, potem około sześćdziesięciu w czterech niewielkich pokojach. Nie mieliśmy dostatecznej ilości polowych łóżek, nie starczyłoby nawet miejsca na ich rozstawienie. Pacjenci leżeli na materacach, siennikach i kocach, a lżej ranni siedzieli po prostu na schodach, prowadzących na strych, gdzie mieszkali szlachetni właściciele domku.
Cóż to były za obłędne dyżury! Pewnego razu pobiłam własny, życiowy rekord: przez siedemdziesiąt dwie godziny – bez snu i wypoczynku – myłam, odwszawiałam i opatrywałam.
PERSONEL I PACJENCI
Personel szpitala PKO w Komorowie składał się z 20 pracowników. Jego organizatorem był doktor Józef May (1903-1980) – lekarz chorób wewnętrznych, internista, dyplom uzyskał w 1924 roku. Od 1930 roku. członek Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego.
Szpital w Komorowie mógł przyjąć jednorazowo 60 chorych. W okresie od sierpienia do grudnia 1944 roku pacjentami szpitala było 267 osób (Exodus – służba zdrowia po Powstaniu Warszawskim (tlw.waw.pl) podaje 269 osób).
Szpital św. Rocha w Komorowie działał zapewne w pierwszej połowie 1945 roku, chociaż jedyne dane posiadamy dla stycznia tego roku. Wtedy to miało przebywać w szpitalu 40 chorych.
Bibliografia:
Exodus Warszawy. Ludzie i miasto po Powstaniu 1944, t.3-4, opr. J. Kazimierski, D. Skorwider, R. Śreniawa-Szypowski, Warszawa 1994
Kowalewicz Z., Historia Komorowa, Komorów 2013 (komorow.pl)
Kroll B., Rada Główna Opiekuńcza 1939-1945, Warszawa 1985
Rocznik Lekarski Rzeczypospolitej Polskiej na rok 1948, zawierający spis lekarzy, dentystów i farmaceutów oraz wykaz najważniejszych uzdrowisk polskich, pod red. St. Konopki, Warszawa 1949
Wiśniewska M., Sikora M., Szpitale powstańczej Warszawy, Warszawa 1991
Zwolska A., Flirt z Eskulapem i Melpomeną. Wspomnienia, Puszczykowo 1996