menu

09 MAJ

09 MAJ

1899

— Ciągłe deszcze do rozpaczy doprowadzają rolników; zasadzone kartofle zaczęły na dobre gnić. Na nizkich gruntach do tej pory nic nie siano, ani też sadzono, gdyż grunta te ciągle są zalane wodą.
— Zimowy sezon okradania mieszkań już się zakończył, rozpoczęto zaś pomyślnie letni sezon kradzenia koni ze stajen. W ubiegłym tygodniu spełniono 2 takie kradzieże: w Pruszkowie p. Sobiesławowi Rudnickiemu z murowanej stajni, przez wybity otwór uprowadzono parę koni, i parę koni, również ze stajni, koloniście ze wsi Moszna.
— P. Modzelewski wystąpił z podaniem do Zarządu kolei W. W. o urządzenie przystanku „Gołąbki” na wiorście 10,7 linji głównej, t. j., pomiędzy Włochami a Pruszkowem. P. M. zapewnia kolei pewien określony dochód ze sprzedaży biletów osobowych w przeciągu pierwszych 3 lat i wnosi odpowiednią sumę tytułem kaucji. Przystanek prawdopodobnie będzie otwarty w roku przyszłym.
— Zawiadowca stacji Pruszków, p. Pągowski, czyni usilne starania u władzy kolejowej o przyśpieszenie zamierzonego rozszerzenia stacji, gdyż teraz już manewrowanie wagonów jest nader utrudnione, a co będzie gdy kilkanaście tutejszych cegielni zacznie wysyłać cegłę do Warszawy!?
— Grono inteligencji zamierza urządzić przedstawienie amatorskie na cel dobroczynny.

1900

9 maja 1900 roku „Kurjer Poranny” donosił:

  • Fabryka wyrobów żelaznych Kosińskiego i Preyssa ma być puszczoną w ruch 1 lipca r. b.
  • Cukrownia „Józefów” dotychczas dzierżawiła na st. Pruszków place, na których posiadała swą wagę wagę wagonową i rampa ładunkową do przyjmowania buraków od okolicznych plantatorów, ponieważ jednak rolnicy tutejsi prawie że przestali uprawiać baraki, przeto cukrownia zrzekła Się nadal dzierżawy płaca, a wzniesione budynki i urządzenia uprzątneła.
  • Fabryka wyrobów chemicznych p. f. Łagodziński i S-ka dotychczas nie miała należytej drogi dojazdowej, nabyła więc od kolonisty Switkiewicza potrzebny w tym celu pas ziemi i zamierza całą drogę wybrakować.

1901

Korespondencja z Pruszkowa i okolic z „Kurjera Warszawskiego” z 9 maja 1901 roku:

  • Urodzaje ozimin zapowiadają się coraz gorzej. Wszelkie artykuły spożywcze podrożały.
  • Cegielnie narzekają na brak zamówień, a właściwie na zbyt niską cenę zaofiarowywaną przez nabywców: 10 rubli za tysiąc z dostawą do Warszawy, to jest mniej, niż po cenie kosztu; więc też prawie żadnych umów dotychczas nie zawarto.
  • Na stacji Pruszków wyznaczono tak zw. „place dzierżawne”, t.j. że poważniejsi odbiorcy węgla, drzewa, wapna, kamieni, cegły i t. p., mogą gromadzić na wydzierżawionych placach materjały i wysyłać je wagonami, lub też mogą z wagonów wyładowywać na te place i następnie dopiero w miarę potrzeby ztąd je zabierać, nie ponosząc zwykle bardzo wysokiej opłaty „składowego”. Na początek wyznaczono 4 takie place.
  • Na stację Pruszków zaczęły nadchodzić ogromne zapasy szyn, zamówione przez zarząd kolei W. Wied. w jednej z fabryk nad Dnieprem. Szyny te, składane w Pruszkowie, będą służyły jako stały zapas dla całej kolei Wiedeńskiej.
  • Sprawę przeniesienia kancelarji wójta gminy Pruszków do Pruszkowa odłożono na czas późniejszy; kancelarję tę więc i nadał pozostawiono we wsi Skorosze, obok przystanku Włochy.
  • Nowy proboszcz parał]i Żbików, ks. Szczucki, gorąco podjął projekt wybudowania kościoła w Pruszkowie; o ile słyszeliśmy właściciele Pruszkowa, hrabstwo Potuliccy, oprócz ofiarowanego przed 8 laty placu pod budowę kościoła, obecnie zaofiarowali jeszcze dodać na ten ceł, potrzebny zapas cegły ze swojej cegielni.
  • Dzisiejszej nocy z mieszkania pp. Trzeciaków, podczas ich nieobecności, złoczyńcy wszedłszy oknem zabrali ubrania, pościeli i kosztowności przeszło na 400 rb. Na ślad złoczyńców nie natrafiono.
Skip to content