menu

28 PAŹ

28 PAŹ

1923

18 listopada 1923 r. „Echo Pruszkowskie” (1923, nr 13) donosiło:

BIEG ULICZNY, DNIA 28 X. 1923 R.: Wilgotny, mglisty dzień jesienny. Na starcie przy ul. 3-go maja stanęło 9 zawodników, którzy na dany znak ruszyli z miejsca. Bieg rozpoczął się z kilkuminutowym opóźnieniem z powodu konieczność upewnienia się czy przejazd kolejowy już wolny.
Szybko na pierwsze miejsce wysuwa się Gawart (No 1), który prowadzi bieg cały czas. Inni biegną tuż za nim, trzymając się w grupie.
Szczególnie dobrze prezentujący się Pawełczyński, daje nadzieje, że na finiszu zawiąże walkę z Gawartem. Tymczasem zawodnicy przebywają ul. 3-go Maja, Szosę Tworkowską i ul. Kościuszki. W tym czasie Zaborowski wysuwa się na drugie miejsce.
Meta została wyznaczona przy ul. Ołówkowej, co było dużym błędem, gdyż zakręt na rogu ul. Kościuszki i Sienkiewicza uniemożliwił finisz. Sytuację pogorszył tłum publiczności, który zaległ jezdnię. Kordon cyklistów nie umiał zrobić drogi zawodnikom, którzy musieli się przewijać wśród widzów.
Pierwszym przybył do mety Gawart Tadeusz (nie stowarzyszony), zwycięzca biegu wiosennego, przebiegając przestrzeń 2560 metr. w 9 m. 30 sek.
Za nim przybył Zaborowski Antoni (B.K.S.) następnie kolejno: Rąbiński Wacław, Pawełczyński Antoni, Pawłowski Kazimierz (wszyscy z K.S „Placówka”). Potym Zieliński, Orłowski i Stawicki. Tylko jeden z uczestników biegu nie skończył. Zwycięzca otrzymał nagrodę (żeton) ufundowaną przez miasto, wręczoną przez burmistrza m. Pruszkowa p. Cicheckiego. Drugą nagrodę, ofiarowaną przez Straż Ogniową wręczył p. Zaborowskiemu komendant straży p. Chełmiński. Wszystkim uczestnikom biegu wydała komisja sędziowska dyplomy.
Przechodząc do omawiania same go biegu należy stwierdzić, ż e pod względem propagandowym, wypadł on bardzo dodatnio. Młodzi lekkoatleci przebiegli najbardziej ruchliwe ulice, gdzie gromady publiczności widziały te pierwsze wyścigi, które długo lecz przychylnie komentowano.
Pod względem sportowem bieg ten wykazał duży postęp u naszych lekko atletów, którzy przebyli całą przestrzeń w dobrym czasie, skończyli bieg prawie wszyscy i w zupełnie dobrej kondycji.
Jednak tor biegu z kilku zakrętami z publicznością na jezdni, utrudniły z a danie zawodników i być może wpłynęły na rezultat.
Bieg wiosenny 1924 roku będzie najprawdopodobniej wolny od tych usterek i dlatego jest oczekiwany z niecierpliwością przez uczestników i amatorów aportu. Bieg ten, lak i wiosenny, organizował K. S Placówka, pod protektoratem Straty Ogniowej której członkowie i komendant wzięli na siebie cały ciężar doprowadzenia do skutku tego pożytecznego dla wychowania fizycznego przedsięwzięcia.
Pomoc jaką okazuje Straż młodzieży sportowej jest nader wydatna, a często niezastąpioną. Należy nie wątpić, że i nadal ta współpraca będzie trwała.

Skip to content